Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
Jak ona może z Melenkofem? - myślał z wściekłością Hehe.
Melenkof wstał. Przygładził brodę. Angella delikatnie pchnęła go na stojącą obok kolumnę ze wzmacniaczem, tak że prawie się położył. Hehe patrzył z obrzydzeniem, jak Angella wyłuskuje go Melenkofowi ze spodni, chwilę z zadowoleniem trzyma w dłoni i potem z wielką gracją, płynnie i lekko dosiada Melenkofa.
Hehe ciężko przełknął ślinę. Angella niczym elegancka dżokejka, lekko pochylona, oparta na ramionach Melenkofa, jechała stępa, w górę i w dół, w górę i w dół. Po chwili przyspieszyła i zaczęła kłusować.
Hehemu pokazały się mroczki przed oczami. Z trudem oddychał. Gdyby to był film, mógłby
Jak ona może z Melenkofem? - myślał z wściekłością Hehe.<br>Melenkof wstał. Przygładził brodę. Angella delikatnie pchnęła go na stojącą obok kolumnę ze wzmacniaczem, tak że prawie się położył. Hehe patrzył z obrzydzeniem, jak Angella wyłuskuje go Melenkofowi ze spodni, chwilę z zadowoleniem trzyma w dłoni i potem z wielką gracją, płynnie i lekko dosiada Melenkofa. <br>Hehe ciężko przełknął ślinę. Angella niczym elegancka dżokejka, lekko pochylona, oparta na ramionach Melenkofa, jechała stępa, w górę i w dół, w górę i w dół. Po chwili przyspieszyła i zaczęła kłusować. <br>Hehemu pokazały się mroczki przed oczami. Z trudem oddychał. Gdyby to był film, mógłby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego