władzy nad bliźnimi oprócz władzy dziwienia.<br>Kształtował więc siebie jako bohatera i siebie jako pisarza jednocześnie. Dlatego można powiedzieć, że Ferdydurke, a ściślej historia Józia spełnia wszelkie wymogi powieści edukacyjnej... Lub może raczej - autoedukacyjnej?<br><br>VIII<br><br>Ciekawa rzecz, że żaden z licznych znawców i admiratorów Ferdydurke nie zadał sobie naprawdę pytania, po co właściwie Gombrowicz wsunął w powieść dwa krótkie opowiadania, poprzedzając je zarazem dwoma przedmowami. A byli przecież wśród nich badacze tak uczeni, jak Głowiński i Łapiński, i tak pomysłowi, jak Sandauer i Jarzębski... Może wpadli w pułapkę, którą zastawił na nich Gombrowicz, oceniając sprzecznie swój pomysł. Napisał mianowicie, że "tych, którzy