Typ tekstu: Książka
Autor: Samson Hanna
Tytuł: Pułapka na motyla
Rok: 2000
nogami, jakby ich miała za dużo, jakby jej tylko przeszkadzały, to całe to wrażenie znikało, gdy zaczynała biec. No, może nie od razu. Pierwszych parę kroków brzmiało często fałszywie, a gdy poczuła na sobie czyjś wzrok, zwykle przystawała, nie mogąc oderwać się od ziemi. Ale jeśli pokonała sztywność skrępowanego ciała, po kawałku rozkołysała je i uspokoiła, świat przestawał istnieć, a Joanna cała stawała się biegiem. Żadna myśl jej nie zatrzymywała, rozpędzona nie widziała już, czy ktoś patrzy, czy nie, role się odwracały, teraz to ona mknęła, zmieniała się, skrzyła, a świat stał w miejscu. Joanna biegnąca przestawała być Joanną, w biegu zrzucała
nogami, jakby ich miała za dużo, jakby jej tylko przeszkadzały, to całe to wrażenie znikało, gdy zaczynała biec. No, może nie od razu. Pierwszych parę kroków brzmiało często fałszywie, a gdy poczuła na sobie czyjś wzrok, zwykle przystawała, nie mogąc oderwać się od ziemi. Ale jeśli pokonała sztywność skrępowanego ciała, po kawałku rozkołysała je i uspokoiła, świat przestawał istnieć, a Joanna cała stawała się biegiem. Żadna myśl jej nie zatrzymywała, rozpędzona nie widziała już, czy ktoś patrzy, czy nie, role się odwracały, teraz to ona mknęła, zmieniała się, skrzyła, a świat stał w miejscu. Joanna biegnąca przestawała być Joanną, w biegu zrzucała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego