Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
nie wymagało namysłu. Doznawał
uczucia, że wystarczy rozchylić wargi, a wszystko, co trzeba,
wyleje się samo.

- Czy miałeś już gotowy plan napadu? - pytały
oczy.

- Układanie planu nie należało do mnie, choć
oczywiście było mi dokładnie wiadomo, jakie są zamiary
króla i starszych plemienia. Zależnie od tego miałem
prowadzić obserwacje. Następnie, po moim powrocie, musiałbym
dokładnie opisać wszystko, czego zdołałem się
dowiedzieć, a to posłużyłoby do ostatecznego ustalenia
przebiegu działań wojennych. Choć, jak zwykle w takich
sprawach, nie bardzo słucha się wywiadowców. Tak
było w wojnach z sąsiadami, które z tej przyczyny
nieraz kończyły się porażką. Zawsze wydawało
mi się, że starsi wolą
nie wymagało namysłu. Doznawał <br>uczucia, że wystarczy rozchylić wargi, a wszystko, co trzeba, <br>wyleje się samo.<br><br>- Czy miałeś już gotowy plan napadu? - pytały <br>oczy.<br><br>- Układanie planu nie należało do mnie, choć <br>oczywiście było mi dokładnie wiadomo, jakie są zamiary <br>króla i starszych plemienia. Zależnie od tego miałem <br>prowadzić obserwacje. Następnie, po moim powrocie, musiałbym <br>dokładnie opisać wszystko, czego zdołałem się <br>dowiedzieć, a to posłużyłoby do ostatecznego ustalenia <br>przebiegu działań wojennych. Choć, jak zwykle w takich <br>sprawach, nie bardzo słucha się wywiadowców. Tak <br>było w wojnach z sąsiadami, które z tej przyczyny <br>nieraz kończyły się porażką. Zawsze wydawało <br>mi się, że starsi wolą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego