Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
chwilę załamując ręce.
- Puścili barykady. Niemcy podchodzą! - Czyjś nowy, straszny wrzask. - Te - uspokajał bas - bo cię tutaj zaraz palnę jak gołębiarza.
- Królowo Korony Polskiej... - mełły cicho słowa.
Górą, ponad domami, wyskakują idące nisko stukasy. Łomot bomb. Pali się jakieś gmaszysko.
- Niteczko... - Co?
- Po powstaniu pojedziemy za miasto na wrzosy...
Dziewczyna pochyla się przerażona. "Tego brakowało. A do tej pory nie miał gorączki." Kolumb uśmiecha się krzywo.
- Uważaj, nasza kolej.
Ale wlot tunelu dobiegowego, obłożonego pokruszonymi przez granatniki płytkami chodnika, został właśnie zakorkowany.
- Grubyś - komentuje ktoś ciągnąc trupa za nogi.
- Godzina nie minęła, jak zdezerterowała cała kompania. - Puścili?
- Rozbroili kanarków. Major Bari
chwilę załamując ręce.<br>- Puścili barykady. Niemcy podchodzą! - Czyjś nowy, straszny wrzask. - Te - uspokajał bas - bo cię tutaj zaraz palnę jak gołębiarza.<br>- Królowo Korony Polskiej... - mełły cicho słowa.<br>Górą, ponad domami, wyskakują idące nisko stukasy. Łomot bomb. Pali się jakieś gmaszysko.<br>- Niteczko... - Co?<br>- Po powstaniu pojedziemy za miasto na wrzosy...<br>Dziewczyna pochyla się przerażona. "Tego brakowało. A do tej pory nie miał gorączki." Kolumb uśmiecha się krzywo.<br>- Uważaj, nasza kolej.<br>Ale wlot tunelu dobiegowego, obłożonego pokruszonymi przez granatniki płytkami chodnika, został właśnie zakorkowany.<br>- Grubyś - komentuje ktoś ciągnąc trupa za nogi.<br>- Godzina nie minęła, jak zdezerterowała cała kompania. - Puścili?<br>- Rozbroili kanarków. Major Bari
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego