Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
milczał. Komandor wyprostował się i powiedział - Już rozumiem. Dobrze, mój mistrzu.
Po chwili podniósł rękę do ust, nakazując wszystkim milczenie. Od kilku minut czuł na twarzy chłodniejszy powiew, myślał nawet, że to strach przed czekającą go misją z koniecznie tragicznym dla niego finałem, ale zauważył teraz, że płomyki pochodni zaczynają pochylać się w głąb jaskini.
- Mówcie, panowie bracia! Jakoż aprobujemy ten plan? - odezwał się, wbrew swojej skromności, dziwiąc nieco starszych braci. To rzekłszy podniósł się bez szmeru i postąpiwszy w stronę drzwi, wiodących do kościoła, zauważył w nich niewielką szparę, przez którą dostawało się świeże powietrze. Podsunął się jeszcze bliżej i szarpnąwszy
milczał. Komandor wyprostował się i powiedział - Już rozumiem. Dobrze, mój mistrzu.<br>Po chwili podniósł rękę do ust, nakazując wszystkim milczenie. Od kilku minut czuł na twarzy chłodniejszy powiew, myślał nawet, że to strach przed czekającą go misją z koniecznie tragicznym dla niego finałem, ale zauważył teraz, że płomyki pochodni zaczynają pochylać się w głąb jaskini.<br>- Mówcie, panowie bracia! Jakoż aprobujemy ten plan? - odezwał się, wbrew swojej skromności, dziwiąc nieco starszych braci. To rzekłszy podniósł się bez szmeru i postąpiwszy w stronę drzwi, wiodących do kościoła, zauważył w nich niewielką szparę, przez którą dostawało się świeże powietrze. Podsunął się jeszcze bliżej i szarpnąwszy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego