Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
często, radziści mieli moc pracy. W saloniku i we wszystkich pokojach spali oficerowie piloci, oficerowie strzelcy, w salonie pokotem mechanicy. Każdy z pilotów myśliwców, był to pułk lotnictwa myśliwskiego, miał przydzielonego własnego mechanika, z którym łączyła go widoczna zażyłość. Mechanicy jak niańki dbali o maszyny, piloci nawet nie sprawdzali ich poczynań. Byli to przeważnie bardzo młodzi ludzie, prawie chłopcy, wszyscy wysoko odznaczeni. Również kadłuby ich maszyn poznaczone były poziomymi kreskami, które świadczyły o ilości zestrzelonych wrogich samolotów. Najliczniej pokreślony był samolot pilota Jury, którego przezywano "Malenkij", i drugiego, Wołodii, o którym mówiono "Kniaź". Hania interesowała się, czy ów lotnik rzeczywiście pochodzi
często, radziści mieli moc pracy. W saloniku i we wszystkich pokojach spali oficerowie piloci, oficerowie strzelcy, w salonie pokotem mechanicy. Każdy z pilotów myśliwców, był to pułk lotnictwa myśliwskiego, miał przydzielonego własnego mechanika, z którym łączyła go widoczna zażyłość. Mechanicy jak niańki dbali o maszyny, piloci nawet nie sprawdzali ich poczynań. Byli to przeważnie bardzo młodzi ludzie, prawie chłopcy, wszyscy wysoko odznaczeni. Również kadłuby ich maszyn poznaczone były poziomymi kreskami, które świadczyły o ilości zestrzelonych wrogich samolotów. Najliczniej pokreślony był samolot pilota Jury, którego przezywano "Malenkij", i drugiego, Wołodii, o którym mówiono "Kniaź". Hania interesowała się, czy ów lotnik rzeczywiście pochodzi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego