Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
ściągnąć Konstantego ze sceny, na wypadek, gdyby miał zamiar kontynuować impertynencje pod adresem zebranych na sali. Skąd wziął alkohol? Przecież przeszukaliśmy jego kieszenie i nie znaleźliśmy butelki. Otóż okazało się, że uczynił to, co już wypraktykował w redakcji "Przekroju": udawał się do toalety, umieszczał flaszkę w zbiorniku na wodę i pod pozorem załatwiania potrzeby często odwiedzał to miejsce, wypijając kilka łyków.
Niestety, na pewno pod wpływem niepowodzeń i ataków powoli stawał się alkoholikiem. Ileż to razy podczas sobotnich wieczorów taneczno-satyrycznych na Krupniczej musieliśmy prawie siłą wynosić go na trzecie piętro, aby oddać w ręce biadającej Natalii. Nieraz dźwigaliśmy go we czwórkę
ściągnąć Konstantego ze sceny, na wypadek, gdyby miał zamiar kontynuować impertynencje pod adresem zebranych na sali. Skąd wziął alkohol? Przecież przeszukaliśmy jego kieszenie i nie znaleźliśmy butelki. Otóż okazało się, że uczynił to, co już wypraktykował w redakcji "Przekroju": udawał się do toalety, umieszczał flaszkę w zbiorniku na wodę i pod pozorem załatwiania potrzeby często odwiedzał to miejsce, wypijając kilka łyków.<br>Niestety, na pewno pod wpływem niepowodzeń i ataków powoli stawał się alkoholikiem. Ileż to razy podczas sobotnich wieczorów taneczno-satyrycznych na Krupniczej musieliśmy prawie siłą wynosić go na trzecie piętro, aby oddać w ręce biadającej Natalii. Nieraz dźwigaliśmy go we czwórkę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego