dzieci mieli, a wszystkie jak anioły. <br>Że zaś rodzic z wyprawy wojennej nie wracał, a wieści szły po okolicy, iż zginął, tak księżna, o przekleństwie zapomniawszy, żadnemu frasunkowi przystępu do swej duszy nie przyznała, jeno w pieszczotach z dziećmi będąc, po łąkach kwiecistych, niby sarna, biegać i tańczyć lubiła. <br>A pod wieczór wróżki przeróżnymi gadkami i opowieściami do słodkich snów tę szczęśliwą księżnę tuliły. <orig>Sny-ć</> były przesłodkie, ale nie wieczne. Hej! <br>Bo wiecie, jednego razu, jako że Panjezusowi wiadomo, co robić, a wszelkie nieposłuszeństwo i zdrada ukarane być muszą, wojewoda w wielkiej sławie w dziedzinę swoją zawitał i o córkę przepytywać