Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
Łupną, panie, aż trociny polecą - wykrzykiwał pan Słupecki starszy, nadziany po dziurki w nosie komunikatem BBC. Uśmiechał się z wyższością człowieka świadomego rzeczy.
- Zanim słońce wzejdzie, rosa oczy wyje - zaszemrał cicho Rodak. - My już tego łupania nie doczekamy.
Pan Słupecki młodszy zerknął na Rodaka ostro i przenikliwie.
Nie znosił bowiem podawania w wątpliwość swoich i swego brata wierzeń. Wyznawali i powtarzali slogan o wykrwawieniu się bestii. Opowiadali do znudzenia historyjki o tym, jak to krasnoarmiejec kręcił maszynkę do mięsa i dziwił się, czemu nie słychać muzyki. Przepełnieni byli wszelką narodową mądrością i krzepą oraz nosili jasnogórskie szkaplerze, dyndające im w rozchyleniu koszul, kiedy
Łupną, panie, aż trociny polecą - wykrzykiwał pan Słupecki starszy, nadziany po dziurki w nosie komunikatem BBC. Uśmiechał się z wyższością człowieka świadomego rzeczy.<br>- Zanim słońce wzejdzie, rosa oczy wyje - zaszemrał cicho Rodak. - My już tego łupania nie doczekamy.<br>Pan Słupecki młodszy zerknął na Rodaka ostro i przenikliwie.<br>Nie znosił bowiem podawania w wątpliwość swoich i swego brata wierzeń. Wyznawali i powtarzali slogan o wykrwawieniu się bestii. Opowiadali do znudzenia historyjki o tym, jak to krasnoarmiejec kręcił maszynkę do mięsa i dziwił się, czemu nie słychać muzyki. Przepełnieni byli wszelką narodową mądrością i krzepą oraz nosili jasnogórskie szkaplerze, dyndające im w rozchyleniu koszul, kiedy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego