musiałbym co krok zdejmować kapelusz. , Po drugie, może takiemu panu akurat mój ukłon się nie podoba. "Ho, ho - myśli sobie - co za zaszczyt dla mnie, kelner się kłania". Chociaż właściwie zauważyłem, że wielu gości chce, żeby im się kłaniać na ulicy. Ale to jest specjalny typ ludzi. Jeśli takiemu nie podskoczysz i nie podasz płaszcza, to będzie do ciebie czuł urazę. Ale gdy pójdziesz do niego do sklepu, to ci nawet nie warknie "dzień dobry", a na ulicy uda, że cię nie widzi, mimo że jesteś jego stałym klientem. Cały figiel polega na tym, że on sprzedaje surowce, a ty rzeczy