Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
po kolacji postawię ci kabałę.
Podszedłem do okna. Od strony lasu przy Grabowej nadciągał zmierzch. Słońce chowało się właśnie za niskie budynki Fabryki Jedwabniczej, było dość ciepło, choć od stawów powoli zbliżał się chłód wieczoru.
Poznałem go w okolicznościach dość niecodziennych, ale - jak potem się okazało - dla Sławka typowych. W podstawówce - piąta, może szósta klasa, bo byłem na tyle duży, że dobrze to pamiętam - byłem na urodzinach starszego ode mnie o kilka lat syna gospodarzy naszego domu w Milanówku. Mirek sprosił przede wszystkim swoich licealnych kolegów i wymalowane - piękne, jak mi się wydawało! - koleżanki. Fantastyczne kociaki, jak mówiono, gdy nikt nie
po kolacji postawię ci kabałę.<br>Podszedłem do okna. Od strony lasu przy Grabowej nadciągał zmierzch. Słońce chowało się właśnie za niskie budynki Fabryki Jedwabniczej, było dość ciepło, choć od stawów powoli zbliżał się chłód wieczoru.<br>Poznałem go w okolicznościach dość niecodziennych, ale - jak potem się okazało - dla Sławka typowych. W podstawówce - piąta, może szósta klasa, bo byłem na tyle duży, że dobrze to pamiętam - byłem na urodzinach starszego ode mnie o kilka lat syna gospodarzy naszego domu w Milanówku. Mirek sprosił przede wszystkim swoich licealnych kolegów i wymalowane - piękne, jak mi się wydawało! - koleżanki. Fantastyczne kociaki, jak mówiono, gdy nikt nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego