Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 11.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
skutego kajdankami alfonsa albo w "brawurowy sposób" zatrzymanych mafiosów wyciągających haracze, nie tylko zresztą z agencji.



Szepty i krzyki lokalne

Miała być niezależna, okazała się uwikłana w dziesiątki prowincjonalnych zależności

Prasa prowincjonalna jest słaba, spętana przez lokalne układy. A w ogóle to pojęcie prasy trzeba będzie na nowo zdefiniować, bo podszywają się pod nią produkty prasopodobne, często finansowane i kontrolowane przez miejscowe władze.

IWONA ALEKSANDROWSKA

Były minister sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk groził redaktorowi naczelnemu "Dziennika Wschodniego", w którym ukazały się artykuły nieprzychylne dla SLD, że odetnie gazecie dopływ reklam. Redaktor Andrzej Mielcarek rozmowę nagrał i zawiadomił ABW i prokuraturę. Ten incydent został
skutego kajdankami alfonsa albo w "brawurowy sposób" zatrzymanych mafiosów wyciągających haracze, nie tylko zresztą z agencji.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Szepty i krzyki lokalne&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Miała być niezależna, okazała się uwikłana w dziesiątki prowincjonalnych zależności&lt;/&gt;<br><br>&lt;intro&gt;Prasa prowincjonalna jest słaba, spętana przez lokalne układy. A w ogóle to pojęcie prasy trzeba będzie na nowo zdefiniować, bo podszywają się pod nią produkty &lt;orig&gt;prasopodobne&lt;/&gt;, często finansowane i kontrolowane przez miejscowe władze.&lt;/&gt;<br><br>&lt;au&gt;IWONA ALEKSANDROWSKA&lt;/&gt;<br><br>Były minister sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk groził redaktorowi naczelnemu "Dziennika Wschodniego", w którym ukazały się artykuły nieprzychylne dla SLD, że odetnie gazecie dopływ reklam. Redaktor Andrzej Mielcarek rozmowę nagrał i zawiadomił ABW i prokuraturę. Ten incydent został
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego