Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 02.20 (8)
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 2000
dostaw, część z nich zostałaby przesunięta na następne lata. W efekcie pozwoliłoby to na stopniową liberalizację rynku. Teoretycznie jest on wolny od 1 stycznia ubiegłego roku. Okazuje się jednak, że ceny nie zostały uwolnione. A zasadę konkurencji zastąpiły mechanizmy regulacyjne wprowadzone przez państwo. Po pierwsze, na 15 proc. ustalono limit podwyżek cen, jakie mogą podyktować elektrociepłownie i zakłady dystrybucji. Po drugie, jeżeli chcą to zrobić, muszą przedstawić powstałemu dwa lata temu Urzędowi Regulacji Energetyki projekt taryfy oparty na udokumentowanych kosztach. - To jest najsłabszy punkt tego systemu. Wciąż zbyt łatwe jest przerzucanie kosztów na konsumenta - twierdzi Maciej Grabowski z Instytutu Badań nad
dostaw, część z nich zostałaby przesunięta na następne lata. W efekcie pozwoliłoby to na stopniową liberalizację rynku. Teoretycznie jest on wolny od 1 stycznia ubiegłego roku. Okazuje się jednak, że ceny nie zostały uwolnione. A zasadę konkurencji zastąpiły mechanizmy regulacyjne wprowadzone przez państwo. Po pierwsze, na 15 proc. ustalono limit podwyżek cen, jakie mogą podyktować elektrociepłownie i zakłady dystrybucji. Po drugie, jeżeli chcą to zrobić, muszą przedstawić powstałemu dwa lata temu Urzędowi Regulacji Energetyki projekt taryfy oparty na udokumentowanych kosztach. - To jest najsłabszy punkt tego systemu. Wciąż zbyt łatwe jest przerzucanie kosztów na konsumenta - twierdzi Maciej Grabowski z Instytutu Badań nad
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego