Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
z Obserwatorem, który znałby jej najskrytsze myśli, lub Iskrą podpalającym sprzęty w chwili gniewu?
Kobieta dzielnie trwająca u boku Słonego ma na imię Księżycowy Kwiat. To imię wiernie oddaje cały jej wdzięk. Szła ku nam po sypkim piasku nadmorskim jakby płynęła. Lecz, zamiast podziwiać jej zgrabną postać, nie wiedziałem, gdzie podziać oczy. Nie miała na sobie niczego, prócz kawałka powiewnej tkaniny, zawiązanego wokół bioder, oraz lśniącego naszyjnika ze szklanych kulek. Objęła męża, witając go czule po długiej rozłące, a on bez żadnego skrępowania całował ją w szyję. Absolutnie nie przejmowali się obecnością obcych.
Zapoznanie moje z Księżycowym Kwiatem wypadło nader niezręcznie
z Obserwatorem, który znałby jej najskrytsze myśli, lub Iskrą podpalającym sprzęty w chwili gniewu?<br>Kobieta dzielnie trwająca u boku Słonego ma na imię Księżycowy Kwiat. To imię wiernie oddaje cały jej wdzięk. Szła ku nam po sypkim piasku nadmorskim jakby płynęła. Lecz, zamiast podziwiać jej zgrabną postać, nie wiedziałem, gdzie podziać oczy. Nie miała na sobie niczego, prócz kawałka powiewnej tkaniny, zawiązanego wokół bioder, oraz lśniącego naszyjnika ze szklanych kulek. Objęła męża, witając go czule po długiej rozłące, a on bez żadnego skrępowania całował ją w szyję. Absolutnie nie przejmowali się obecnością obcych.<br>Zapoznanie moje z Księżycowym Kwiatem wypadło nader niezręcznie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego