Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
własne ręce we krwi, ale jeśli robi to ktoś inny w naszym imieniu, odwracamy wzrok albo wznosimy okrzyki przyzwolenia, uniesieni tak zwanym dobrem ogółu - utopia, na której wyrastają zbrodnie.
Jakie uczucie wygrywa, gdy patrzę na te zdjęcia i na nieme twarze przepełnionych dumą winowajców. Czy to żal, czy smutek, czy pogarda, może każde z nich po trochu, w zależności od zdjęcia. Może wynika z tego ponury wniosek, że nic nie warto, nic nie ma sensu, skoro potrafimy być tacy. Ale jest jedno uczucie, które dominuje we mnie i boję się go jak ognia piekielnego, bo ono jest przyczyna wszelkiego zła, ono
własne ręce we krwi, ale jeśli robi to ktoś inny w naszym imieniu, odwracamy wzrok albo wznosimy okrzyki przyzwolenia, uniesieni tak zwanym dobrem ogółu - utopia, na której wyrastają zbrodnie.<br>Jakie uczucie wygrywa, gdy patrzę na te zdjęcia i na nieme twarze przepełnionych dumą winowajców. Czy to żal, czy smutek, czy pogarda, może każde z nich po trochu, w zależności od zdjęcia. Może wynika z tego ponury wniosek, że nic nie warto, nic nie ma sensu, skoro potrafimy być tacy. Ale jest jedno uczucie, które dominuje we mnie i boję się go jak ognia piekielnego, bo ono jest przyczyna wszelkiego zła, ono
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego