Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Metropol
Nr: 13/03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
wnętrzem Pałacu Krasińskich, wabiącym przytulnością, skłaniającym do refleksji i naukowej zadumy.
Ale ciekawa jestem, co by ci, którzy narzekali na Bibliotekę Narodową, powiedzieli na nowy budynek Biblioteki Uniwersyteckiej? To dopiero jest koszmarek. Na zewnątrz jeszcze nie jest tak źle, bo nowoczesność konstrukcji, w przeciwieństwie do ponurości tamtych gmachów, jest raczej pogodna, ożywia ją spatynowana zieleń nadziei. Ale wnętrze zadowoliłoby najbardziej wymagającego socrealistę, bowiem przypomina halę fabryczną o ścianach pochlapanych niedbale cementem. Żadnych skojarzeń z powagą nauki, z ciągłością tradycji, z historią myślenia. Posągi naukowców - Leśniewskiego, Tarskiego, Łukasiewicza i Twardowskiego wyglądają tutaj jak kwiatek do kożucha. Jak miło stąd pójść do wyszydzanej
wnętrzem Pałacu Krasińskich, wabiącym przytulnością, skłaniającym do refleksji i naukowej zadumy.<br>Ale ciekawa jestem, co by ci, którzy narzekali na Bibliotekę Narodową, powiedzieli na nowy budynek Biblioteki Uniwersyteckiej? To dopiero jest &lt;orig&gt;koszmarek&lt;/&gt;. Na zewnątrz jeszcze nie jest tak źle, bo nowoczesność konstrukcji, w przeciwieństwie do ponurości tamtych gmachów, jest raczej pogodna, ożywia ją spatynowana zieleń nadziei. Ale wnętrze zadowoliłoby najbardziej wymagającego socrealistę, bowiem przypomina halę fabryczną o ścianach pochlapanych niedbale cementem. Żadnych skojarzeń z powagą nauki, z ciągłością tradycji, z historią myślenia. Posągi naukowców - Leśniewskiego, Tarskiego, Łukasiewicza i Twardowskiego wyglądają tutaj jak kwiatek do kożucha. Jak miło stąd pójść do wyszydzanej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego