Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o pracy,o wykładach, o książkach
Rok powstania: 1999
ciebie nie pytam, bo jedziesz na wesele.
- Słuchaj, nie chcesz jechać w ten weekend do Krakowa? Albo na jeden dzień albo na dwa.
- Z okazji takiej bez?
- Znaczy nie, jest festiwal kultury żydowskiej w Krakowie.
- Wiem.
- No.
- A on jeszcze trwa?
- Tak. Do soboty albo do niedzieli. Poszłybyśmy, to znaczy pojechałybyśmy tam, to poszłybyśmy do jakiejś knajpy jednej, drugiej, trzeciej, dziesiątej. Możemy tylko na jeden dzień. Na niedzielę albo na sobotę. Chyba że, znaczy bo, my tak, czy inaczej będziemy z Moniką starały się pojechać tam za dwa tygodnie, więc może sobie darować. Ja nie wiem, bo ja się strasznie nastawiłam
ciebie nie pytam, bo jedziesz na wesele.&lt;/&gt;<br>&lt;WHO2&gt;- Słuchaj, nie chcesz jechać w ten weekend do Krakowa? Albo na jeden dzień albo na dwa.&lt;/&gt;<br>&lt;WHO1&gt;- Z okazji takiej bez?&lt;/&gt;<br>&lt;WHO2&gt;- Znaczy nie, jest festiwal kultury żydowskiej w Krakowie.&lt;/&gt;<br>&lt;WHO1&gt;- Wiem.&lt;/&gt;<br>&lt;WHO2&gt;- No.&lt;/&gt;<br>&lt;WHO1&gt;- A on jeszcze trwa?&lt;/&gt;<br>&lt;WHO2&gt;- Tak. Do soboty albo do niedzieli. Poszłybyśmy, to znaczy pojechałybyśmy tam, to poszłybyśmy do jakiejś knajpy jednej, drugiej, trzeciej, dziesiątej. Możemy tylko na jeden dzień. Na niedzielę albo na sobotę. Chyba że, znaczy bo, my tak, czy inaczej będziemy z Moniką starały się pojechać tam za dwa tygodnie, więc może sobie darować. Ja nie wiem, bo ja się strasznie nastawiłam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego