rozdając razy na prawo i lewo, szybko przywracając porządek.<br>Doron uśmiechał się lekko. Lubił siedzieć na placu turniejowym, patrzeć na walczących. Czasem powracał żal, że on się już z nimi nie sprawdzi. Po otrzymaniu wróżby złożył przysięgę, że nie stanie nigdy przeciw człowiekowi, bo w walce łatwo o śmierć. Nie pojedynkował się dawno, lecz mimo to i tak pokonałby tych wszystkich młodych wojowników.<br>Kiedyś proszono go, by sędziował na turnieju, ale od wielu lat odmawiał. Rozjemca musiał pilnować, aby walczący przestrzegali reguł pojedynku. To on przerywał walkę w chwili, gdy jeden z wojowników dostatecznie udowodnił swoją przewagę, lecz jeszcze zanim zdążył zrobić