prosić mędrców o pomoc.<br>- Dlaczego? - jęknęłam.<br>- Powiedziałam, że tak się może zdarzyć, choć nie musi. Nie jesteś Koloraczką, skąd mogę wiedzieć, jak będą na ciebie działały nasze czary? - Widząc moją smutną minę, dodała: - Jestem przekonana, że nic takiego ci nie grozi. Teraz poczekamy na wieści ze stolicy. Nadejdzie czas, to pojedziemy do niej, do Bizbira.<br>- A jeśli Bizbir będzie zbyt zajęty, może mógłby mi pomóc jakiś inny mędrzec? Przecież już odzyskałam pamięć. Trzeba mnie tylko wepchnąć do mojego świata.<br>- Bizbir prosił, bym dał mu słowo honoru, że żadnemu innemu mędrcowi nie powiem, kim naprawdę jesteś - odezwał się smok z przepraszającym uśmiechem