Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
ten zrozumiał,
Że trzeba płynąć właśnie tak,
Ażeby dzień zielony szumiał
I niknął cień - i leciał ptak.


ZIEMIA OJCZYSTA
Anim ja wyrósł kłosem z czarnej roli,
Anim ja w ciebie korzenie zapuszczał
Na kształt zielonej przydrożnej topoli
Czy chłopskiej wierzby, czy bujnego kuszcza.

Ale czerpałem z piersi twej głębokiej
Ten pokarm, którym każdy rym się złoci,
I piłem twoje życiodajne soki,
Ziemio ojczysta, szafarko dobroci.

Oto po tobie śpiewający chodzę
Miejską ulicą, albo ścieżką polną,
Górą, doliną, i na każdej drodze
Wiem, że mi ciebie opuścić nie wolno,

Bo choć koroną dumną i wyniosłą,
Jak dąb, nie sięgam aż po blask
ten zrozumiał,<br>Że trzeba płynąć właśnie tak,<br>Ażeby dzień zielony szumiał<br>I niknął cień - i leciał ptak.&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;ZIEMIA OJCZYSTA&lt;/&gt;<br>Anim ja wyrósł kłosem z czarnej roli,<br>Anim ja w ciebie korzenie zapuszczał<br>Na kształt zielonej przydrożnej topoli<br>Czy chłopskiej wierzby, czy bujnego kuszcza.<br><br>Ale czerpałem z piersi twej głębokiej<br>Ten pokarm, którym każdy rym się złoci,<br>I piłem twoje życiodajne soki,<br>Ziemio ojczysta, szafarko dobroci.<br><br>Oto po tobie śpiewający chodzę<br>Miejską ulicą, albo ścieżką polną,<br>Górą, doliną, i na każdej drodze<br>Wiem, że mi ciebie opuścić nie wolno,<br><br>Bo choć koroną dumną i wyniosłą,<br>Jak dąb, nie sięgam aż po blask
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego