lub miłośnika sztuki wzruszać<br>fanfaronady Mathieu i niezliczone wybryki gwałtem szukających sensacji<br>osobników?<br> Malarstwo zginąć może i musi, jeżeli zginą ludzie zdolni malarstwo<br>tworzyć i malarstwo przeżywać, ale nie zginie, dopóki istnieją ci<br>wszyscy, dla których malarstwo jest "świadomością życia" (nie potrzeba<br>wcale, aby ich było wielu), nie zgaśnie malarstwo, póki jest człowiek.<br><br>Marzec-kwiecień 1972</><br><br><br><br><br><br><div><tit>Józef Jarema<br>(Wspomnienie niepełne)</><br><br><br><br> Tego lata zmarł nagle na zawał serca Józefa Jarema, malarz, namiętny<br>organizator życia artystycznego, chyba jedna z najbarwniejszych postaci<br>świata sztuki mego pokolenia.<br> Urodzony w Samborze w 1900 roku spotyka w pierwszym roku Akademii<br>krakowskiej, w roku 1921, Jana Cybisa, Zygmunta