Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
tym Gorki pisał do France'a: "Ucieszyłem się płomienną radością serca, bowiem stosunek wasz do narodu rosyjskiego umacnia we mnie wiarę w patęgę sztuki - wskrzesza marzenie o braterstwie ludów".

Gdy słowa te z jakiejś nielegalnej gazetki odczytywała panna Aillot, świeżo pozyskana admiratorka Gorkiego, przekręcała je w sposób tak karkołomny, że wszyscy pokładali się ze śmiechu.

Podczas obiadu Natalia Gieorgiewna zarecytowała ku ogólnej uciesze fraszkę satyryczną nieznanego autora o Pobiedonoscewie:

Kto takoj Pobiedonoscew?
Dlia popow - Obiedonoscew.
Dlia naroda - Biedonoscew,
Dlia caria-że - złoj Donoscew.

- Wierszyk ten przywiózł z Petersburga nasz niezrównany samobójca - dodała z pobłażliwą ironią, wskazując na Żakowicza.

Nieszczęsny adorator nie umiał się
tym Gorki pisał do France'a: "Ucieszyłem się płomienną radością serca, bowiem stosunek wasz do narodu rosyjskiego umacnia we mnie wiarę w patęgę sztuki - wskrzesza marzenie o braterstwie ludów".<br><br>Gdy słowa te z jakiejś nielegalnej gazetki odczytywała panna Aillot, świeżo pozyskana admiratorka Gorkiego, przekręcała je w sposób tak karkołomny, że wszyscy pokładali się ze śmiechu.<br><br>Podczas obiadu Natalia Gieorgiewna zarecytowała ku ogólnej uciesze fraszkę satyryczną nieznanego autora o Pobiedonoscewie:<br><br> Kto takoj Pobiedonoscew?<br> Dlia popow - Obiedonoscew.<br> Dlia naroda - Biedonoscew,<br> Dlia caria-że - złoj Donoscew.<br><br> - Wierszyk ten przywiózł z Petersburga nasz niezrównany samobójca - dodała z pobłażliwą ironią, wskazując na Żakowicza.<br><br>Nieszczęsny adorator nie umiał się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego