Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Wszystko czerwone
Rok wydania: 2001
Rok powstania: 1974
i to całkiem porządnie - odparłam ponuro.
- Co ty powiesz? Jak straszy? A w ogóle co słychać?
- Słychać niewiele, gorzej z widokami. Mamy nowe zwłoki.
- Nie żartuj! Gdzie?!
- Tu obok, w pokoju, koło atelier.
- No proszę! Ta Alicja ma tam jednak straszny nieporządek, wszędzie jakieś zwłoki, to w ogródku, to w pokoju... A kto tym razem?
- Dwie osoby. Słyszałaś o nich, Włodzio i Marianne.
- Jak to?! Równocześnie?!
- Łeb w łeb...
- Co za rozrzutność! I jak się czujecie?
- Średnio. Powoli zaczynamy przywykać.
- Pewnie, do wszystkiego można się przyzwyczaić, Czy w tym bałaganie Alicja w ogóle może coś znaleźć?
- Przeciwnie, gubi następne.
- I tego
i to całkiem porządnie - odparłam ponuro.<br>- Co ty powiesz? Jak straszy? A w ogóle co słychać?<br>- Słychać niewiele, gorzej z widokami. Mamy nowe zwłoki.<br>- Nie żartuj! Gdzie?!<br>- Tu obok, w pokoju, koło atelier.<br>- No proszę! Ta Alicja ma tam jednak straszny nieporządek, wszędzie jakieś zwłoki, to w ogródku, to w pokoju... A kto tym razem?<br>- Dwie osoby. Słyszałaś o nich, Włodzio i Marianne.<br>- Jak to?! Równocześnie?!<br>- Łeb w łeb...<br>- Co za rozrzutność! I jak się czujecie?<br>- Średnio. Powoli zaczynamy przywykać. <br>- Pewnie, do wszystkiego można się przyzwyczaić, Czy w tym bałaganie Alicja w ogóle może coś znaleźć?<br>- Przeciwnie, gubi następne.<br>- I tego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego