Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
bo znał ten ton i wiedział, że przeznaczenie już się zatrzasnęło.
- Miejsce jest - westchnął Tuul, wizualizując kryształem na przeciwległej do wielkiej szyby ścianie schemat "Czarno-czerwonego". - W ostatnim leci tylko trzynastu. I reszta sprzętu.
Generał podszedł do kryształu, położył na nim dłoń, na chwilę zaniewidział.
- Dobrze - mruknął, odsunąwszy rękę.
Hormistrz pokręcił z niesmakiem głową.
- Mógłby pan, Generale, robić to jakoś delikatniej, demony głupieją mi od takich wiwisekcji.
- Przepraszam. Nie mam czasu. - Pochylił się nad zawalonym papierami biurkiem Tuula i uścisnął dłoń hormistrza. - Oby Bóg.
- Oby Bóg - pożegnał się Tuul i od razu rozpoczął rozmowę z czyimś zdalnym odbiciem w jednym z
bo znał ten ton i wiedział, że przeznaczenie już się zatrzasnęło.<br>- Miejsce jest - westchnął Tuul, wizualizując kryształem na przeciwległej do wielkiej szyby ścianie schemat "Czarno-czerwonego". - W ostatnim leci tylko trzynastu. I reszta sprzętu.<br>Generał podszedł do kryształu, położył na nim dłoń, na chwilę zaniewidział.<br>- Dobrze - mruknął, odsunąwszy rękę.<br>Hormistrz pokręcił z niesmakiem głową.<br>- Mógłby pan, Generale, robić to jakoś delikatniej, demony głupieją mi od takich wiwisekcji.<br>- Przepraszam. Nie mam czasu. - Pochylił się nad zawalonym papierami biurkiem Tuula i uścisnął dłoń hormistrza. - Oby Bóg.<br>- Oby Bóg - pożegnał się Tuul i od razu rozpoczął rozmowę z czyimś zdalnym odbiciem w jednym z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego