drzwi. <br>Nieznajomy pokręcił głową na znak, że nie wyjdzie, i wybąknął od niechcenia:<br>- Pić. <br>Pan Kalina kazał podać gąsior z miodem i czarę, ale nieznajomy czarę rzucił na ziemię, przytknął gąsior i wypił do kropli. Szlachta łęczycka klaszcze z radości, wołając: <br>- To nasz brat! Nasz brat! <br>Nieznajomy uśmiechnął się wesoło, pokręcił wąsy w górę i aż za uszy założył, a beczkę miodu widząc, porwał, postawił ją na stole, czop wyrzucił, rozdziawił paszczę, łykając strumień napoju z szumem tryskający małym otworem. <br>Wszyscy z <orig>podziwieniem</> nieznajomego otoczyli wieńcem, niewiasty i panny postawały na stole i ławkach, patrząc na pijaka; nieznajomy łykał, sapiąc tylko