traktowali cię jak zabaweczkę, laleczkę, a uczucia sprowadzali do flirtu, romansu bez znaczenia, miłej przygody, w której najlepszym rozwiązaniem jest rozstanie?<br>Czy ten wyrośnięty, dwudziestodwuletni, zakochany w tobie chłopiec, który poślubił cię wbrew swym rodzicom, zasłużył na takie upokorzenie? Czy może odpowiadać za ich niechęć?<br>- Gdyby była tylko tancerką, to pół biedy, ale do tego Żydówka! To okropność!<br>Echo tego szeptu trwa i trwa, i odżywa codziennie nie zagłuszone. Witek pragnie cię, potrzebuje... Jego spodnie aż trzeszczą, wypchane nabrzmiałą męskością.<br>Najbardziej dotknę go, odmawiając mu siebie. Niech cierpi!<br>Musisz ze sobą walczyć, żeby móc go odtrącić z udawaną obojętnością, bo przecież