Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
moją radą i dobrze się zabawiłeś. Ale nie przesadzaj z alkoholem. Nie jesteś już młodzieńcem.
- Gdybyś ode mnie nie uciekła, nic takiego nie mogłoby się wydarzyć. Potraktowałaś mnie jako środek lokomocji. Piszczyk mnie przywiózł i Piszczyk może odejść. Wstyd.
- Tak będzie lepiej. Przepraszam cię.
Tereska objęła mnie i pocałowała w policzek.
- Nie przypuszczałam, że się tak tym przejmiesz.
Z pokoju wyszła Basia w bardzo jaskrawej bluzce.
- Idę do roboty - powiedziała. - Salon do państwa dyspozycji.
Sfrunęła po schodach, a my weszliśmy do nory i usiedliśmy na materacach. Czułem się bardzo słaby. Moja żałosna mina śmieszyła Tereskę. Postawiła przede mną stołek, nakryła go
moją radą i dobrze się zabawiłeś. Ale nie przesadzaj z alkoholem. Nie jesteś już młodzieńcem.<br>- Gdybyś ode mnie nie uciekła, nic takiego nie mogłoby się wydarzyć. Potraktowałaś mnie jako środek lokomocji. Piszczyk mnie przywiózł i Piszczyk może odejść. Wstyd.<br>- Tak będzie lepiej. Przepraszam cię.<br>Tereska objęła mnie i pocałowała w policzek.<br>- Nie przypuszczałam, że się tak tym przejmiesz.<br>Z pokoju wyszła Basia w bardzo jaskrawej bluzce.<br>- Idę do roboty - powiedziała. - Salon do państwa dyspozycji.<br>Sfrunęła po schodach, a my weszliśmy do nory i usiedliśmy na materacach. Czułem się bardzo słaby. Moja żałosna mina śmieszyła Tereskę. Postawiła przede mną stołek, nakryła go
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego