Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
które ciągle trzeba czarować i zaklinać.
Raz Władyś zapytał o siostrzyczkę. To dziecko przyszło na świat rok przed jego wyjazdem z domu, a w lat dziesięć po śmierci Kazia. Władysław prawie nie znał małej Marty.
Róża spłonęła. Rzuciła synowi spojrzenie pełne obrazy. Nic nie odpowiedział. Zagryzła wargę, biła rzęsami o policzki - cierpiała. I Władyś zawstydził się tak bardzo, że cały świat ujrzał w czerwieni. Na szczęście, ktoś zapukał do drzwi, ktoś wszedł - zdarzenie rozpłynęło się w gwarze. Do końca berlińskiej wizyty między Różą i Władysiem trwał ów błogosławiony, radosny, tajemniczy pokój.
Rozstali się w uniesieniach.
Nazajutrz po wyjeździe matki Władyś poszedł
które ciągle trzeba czarować i zaklinać. &lt;page nr=65&gt;<br>Raz Władyś zapytał o siostrzyczkę. To dziecko przyszło na świat rok przed jego wyjazdem z domu, a w lat dziesięć po śmierci Kazia. Władysław prawie nie znał małej Marty. <br>Róża spłonęła. Rzuciła synowi spojrzenie pełne obrazy. Nic nie odpowiedział. Zagryzła wargę, biła rzęsami o policzki - cierpiała. I Władyś zawstydził się tak bardzo, że cały świat ujrzał w czerwieni. Na szczęście, ktoś zapukał do drzwi, ktoś wszedł - zdarzenie rozpłynęło się w gwarze. Do końca berlińskiej wizyty między Różą i Władysiem trwał ów błogosławiony, radosny, tajemniczy pokój. <br>Rozstali się w uniesieniach. <br>Nazajutrz po wyjeździe matki Władyś poszedł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego