już nie było,<br>patrząc, jak się wkoło mnie miłość i piękność spiętrza,<br>a w każdym kancie tej gwiazdy serce by moje biło,<br>i drżałoby każde jej ostrze, ściągając pioruny szczęścia,<br>ażby ją wicher rozkoszy rozerwał na tysiąc części...</><br><br><div1><tit1>ZACHMURZONY HORYZONT</><br><br>Skąd ten żal, skąd niepokój w tej wiejskiej dolinie,<br>Gdzie polne róże miodem są, rumianki - mlekiem,<br>A która gorzkim smutkiem, tęsknym wichrem płynie?<br>Marzenie tu nieskładne, myśli nie dość lekkie...<br><br>Morał natury: "rośnij, walcz!" brzmi tu niejasno,<br>Życie zdaje się równie natrętne, jak krótkie,<br>A gwiazdeczki <orig>eglantyn</> pomysłowo błahe...<br><br>Na horyzoncie chmurzy się posępne pasmo<br>Chat, mchem i słomą krytych - Stamtąd