mnie, to na Rożka. - A ten to tylko by czytał! - wskazała mnie ruchem głowy. - Trudno, nie ma tak łatwo! Porywam ci przyjaciela - powiedziała do Rożka, a widząc, że się nie ruszam, zrobiła surową minę i rzekła do mnie władczo: - No proszę, na co czekasz? Odmawiasz mi tego tańca?<br>Wstałem i półprzytomny uniosłem lewą rękę (podobnie jak to uczynił Hipolit wobec Arycji), a gdy złożyła na niej swą prawą, chłodną dłoń, lewą zaś - na mym prawym, nieco spadzistym ramieniu, z sercem bijącym jak młot dotknąłem jej kibici.<br><gap> - rozległ się słodki dyszkant a la Paul McCartney czołowego vocalu wśród "Skowyczących Panter".<br>Zrobiliśmy pierwsze