Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
a to dlatego, że mogą być pomiędzy nimi pocztowe. Niemcy zakazali, lecz mimo to gołębie migają skrzydłami na zakrętach swej jednostajnej, powietrznej bieżni i znów stają się na chwilę niewidoczne. Słychać dźwięk ustnej harmonijki, grającej tęskną melodię: "Czekam cię"... to gra Kostek. On tej lśniącej harmonijki z przyciskiem do wydobywania półtonów nie kupił.
- Wyskoczyłem - opowiada - z Żelaznej Bramy i pruję Mirowską, bo nam przy "trzech miastach" "granatowi" kota popędzili, skręcam w Elektoralną i tam stolik z całym majdanem odpaliłem Kazikowi. Idę do placu Bankowego i co widzę? Idzie pięciu szkopów-lotników "na bańce", pochlani, śpiewają. Stanęli przy sklepie parasolnika, weszli, każdy
a to dlatego, że mogą być pomiędzy nimi pocztowe. Niemcy zakazali, lecz mimo to gołębie migają skrzydłami na zakrętach swej jednostajnej, powietrznej bieżni i znów stają się na chwilę niewidoczne. Słychać dźwięk ustnej harmonijki, grającej tęskną melodię: "Czekam cię"... to gra Kostek. On tej lśniącej harmonijki z przyciskiem do wydobywania półtonów nie kupił.<br>- Wyskoczyłem - opowiada - z Żelaznej Bramy i pruję Mirowską, bo nam przy "trzech miastach" "granatowi" kota popędzili, skręcam w Elektoralną i tam stolik z całym majdanem odpaliłem Kazikowi. Idę do placu Bankowego i co widzę? Idzie pięciu szkopów-lotników "na bańce", pochlani, śpiewają. Stanęli przy sklepie parasolnika, weszli, każdy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego