Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
i Grzegorza było jeszcze cicho, obie ciotki wyjechały właśnie na wakacje, więc dziewczynki postanowiły, że zrobią same śniadanie, i to nie tylko dla siebie, ale dla całej rodziny. Pora była, jak na sobotę, dość wczesna, nie było jeszcze dziewiątej. Dzień, złocisty i pełen słodyczy, okrąglał przez nimi obiecująco, jak soczysta pomarańcza.
- Niedługo - rzekła Laura, płucząc jednocześnie usta po paście Colgate Junior - będzie przechodził pan Broneczek.
- Glu-glu-glu - odparła Pyza, szorując zęby.
- Zawoła się go i pogawędzi, co mówisz?
- Blu-blu, oczywiście - zgodziła się Pyza i splunęła do umywalni.
- Przemiła postać - rzekła Laura.
- Prima facie - rzuciła Pyza.
- Za pozwoleniem, przy bliższym
i Grzegorza było jeszcze cicho, obie ciotki wyjechały właśnie na wakacje, więc dziewczynki postanowiły, że zrobią same śniadanie, i to nie tylko dla siebie, ale dla całej rodziny. Pora była, jak na sobotę, dość wczesna, nie było jeszcze dziewiątej. Dzień, złocisty i pełen słodyczy, okrąglał przez nimi obiecująco, jak soczysta pomarańcza.<br>- Niedługo - rzekła Laura, płucząc jednocześnie usta po paście Colgate Junior - będzie przechodził pan Broneczek.<br>- Glu-glu-glu - odparła Pyza, szorując zęby.<br>- Zawoła się go i pogawędzi, co mówisz?<br>- Blu-blu, oczywiście - zgodziła się Pyza i splunęła do umywalni.<br>- Przemiła postać - rzekła Laura.<br>- &lt;foreign lang="lat"&gt;Prima facie&lt;/&gt; - rzuciła Pyza.<br>- Za pozwoleniem, przy bliższym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego