koszykarskiej arystokracji, zaproponowałem, żeby wreszcie przestać przejmować się ligą. To znaczy - nie jej przebiegiem, bo to ważne, lecz kluczami i systemami w myśl których jest rozgrywana. Wiem, że trenerzy klubowi rysować mi będą znaczące kółka na czole i zdaję sobie sprawę, że prawdziwy fachowiec takich bzdur wypisywać nie powinien, ale pomimo to uważam, że mam rację. W sytuacji, w jakiej znalazła się polska koszykówka znacznie ważniejsze od tego CO się robi, jest JAK się robi.</> <br>Wystarczy zresztą rozejrzeć się po Europie, żeby przekonać się, iż w ramach różnych systemów można osiągać wartościowe wyniki. A przeciwnicy, bliżsi i dalsi, grają bardzo różnie rozgrywki