Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Sportowiec
Nr: 46 (1408)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1977
w Argentynie grali wszyscy ci, na których możemy liczyć, mając pełne przekonanie, że potrafią sprostać najlepszym. Na eksperymenty i próby, na budowę nowej drużyny nie ma już czasu. Trzeba więc raz jeszcze skrzyknąć starą gwardię i spróbować. Jeśli Szarmach będzie grał jak... Szarmach, Deyna jak Deyna - mistrzostwa mogą zakończyć ssę pomyślnie. W przeciwnym przypadku przyszłość nie rysuje się w różowych kolorach.
I jeszcze jedno. W ostatnich latach z drużyny atakującej, strzelającej dużo goli, nagle staliśmy się zespołem grającym wolno, rzadko przeprowadzającym szybkie kontrataki. Nie wiem na czym to polega, ale patrząc na inne czołowe jedenastki odnoszę wrażenie, że polska ma zbyt
w Argentynie grali wszyscy ci, na których możemy liczyć, mając pełne przekonanie, że potrafią sprostać najlepszym. Na eksperymenty i próby, na budowę nowej drużyny nie ma już czasu. Trzeba więc raz jeszcze skrzyknąć starą gwardię i spróbować. Jeśli Szarmach będzie grał jak... Szarmach, Deyna jak Deyna - mistrzostwa mogą zakończyć ssę pomyślnie. W przeciwnym przypadku przyszłość nie rysuje się w różowych kolorach.<br>I jeszcze jedno. W ostatnich latach z drużyny atakującej, strzelającej dużo goli, nagle staliśmy się zespołem grającym wolno, rzadko przeprowadzającym szybkie kontrataki. Nie wiem na czym to polega, ale patrząc na inne czołowe jedenastki odnoszę wrażenie, że polska ma zbyt
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego