Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
Na sesję dostawali w moim biurze dwadzieścia zleceń podczas bessy. Z tego kilka ode mnie i od Kurtza. Czyli praktycznie rzecz biorąc, żyli z nas. Był taki moment, że właściciele biur maklerskich myśleli o zamknięciu tego biznesu. Do połowy 1992 roku te biura dopłacały do interesu. Jechały na stratach, bo ponosiły koszta zainstalowania na giełdzie. Każde biuro musiało mieć swoją siedzibę i jeszcze do tego dziuplę na korytarzu piątego piętra. To była działalność dla niektórych prestiżowa, dla innych jednak przyszłościowa - jak się potem okazało.

Jak się potem okazało, to był bardzo ważny dzień i świetnie go pamiętali. Skończyło się właśnie kolejne notowanie
Na sesję dostawali w moim biurze dwadzieścia zleceń podczas bessy. Z tego kilka ode mnie i od Kurtza. Czyli praktycznie rzecz biorąc, żyli z nas. Był taki moment, że właściciele biur maklerskich myśleli o zamknięciu tego biznesu. Do połowy 1992 roku te biura dopłacały do interesu. Jechały na stratach, bo ponosiły koszta zainstalowania na giełdzie. Każde biuro musiało mieć swoją siedzibę i jeszcze do tego dziuplę na korytarzu piątego piętra. To była działalność dla niektórych prestiżowa, dla innych jednak przyszłościowa - jak się potem okazało. <br><br>Jak się potem okazało, to był bardzo ważny dzień i świetnie go pamiętali. Skończyło się właśnie kolejne notowanie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego