w Zakładzie Poprawczym w Tarnowie zło zwyciężyło dwukrotnie - dwa razy doszło do buntu.<br><q>- To są na ogół zupełnie nieracjonalne powody</> - tłumaczy dyrektor. <q>- Wystarczy, proszę pana, że zmienia się pogoda, spada nagle ciśnienie, a już słychać wrzask w salach, już rośnie napięcie. Wystarczy też, że w telewizji usłyszą, że w innym poprawczaku w kraju była zadyma, by wyczuć zmianę nastrojów. Moim zdaniem, nie ma pomysłu na to, by całkowicie zapobiec dramatycznym zdarzeniom. Wprawdzie dopuszcza się stosowanie środków bezpośredniego przymusu czy pobyt w izbie izolacyjnej, ale gdy młody człowiek dostaje ataku szału, to potrzeba co najmniej czterech silnych mężczyzn, by mogli mu założyć