wtedy, gdy takie badania wykażą prawdopodobieństwo wystąpienia ciężkiego upośledzenia płodu lub nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Według dyrektora pozwanego szpitala Mariana Jaszewskiego, matka przyszła do szpitala w siódmym tygodniu ciąży domagając się aborcji, a nie badań prenatalnych. Szpital odmówił usunięcia ciąży. O chorobie dziecka matka dowiedziała się na miesiąc przed porodem, po zrobionych badaniach w Białymstoku. Mała Monika podobnie jaki jej o 2 lata starszy brat Mateusz urodziła się z hypochondroplazją. To wada genetyczna objawiająca się między innymi deformacją stawów. To w konsekwencji powoduje, iż dziecko ma krótsze kończyny i niski wzrost. Wymaga przez cały czas opieki i rehabilitacji.<br>&lt;au&gt;(PAP)&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="law"&gt;<br>&lt;tit&gt;Trzy