Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
małp dobiegający z potężnych tub patefonów stojących z przodu sceny.
Szept pikolaka przywrócił Mocka do rzeczywistości. Kiwnął palcem i jeszcze raz nastawił ucha. "Pokój 12" - zapamiętał i dał znak Wirthowi i Zupitzy. Wyszli z loży, zostawiając stygnącą kaczkę, ocieplającą się wódkę i rozpalonych statecznych ojców rodzin. Kiedy znaleźli się koło portierni, Urbanek wyskoczył przerażony i przepraszającym gestem rozłożył ręce.
- Najmocniej przepraszam - załkał. - Pikolak Jäger powiadomił panów, że Mitzi jest wolna, a tymczasem gość wyszedł i zapłacił za dodatkowe pół godziny. Nie mogłem mu odmówić, to bardzo dobry klient... Jest pijany i pewnie nie sprostał ognistej Mitzi... Panowie, rozerwijcie się jeszcze trochę
małp dobiegający z potężnych tub patefonów stojących z przodu sceny.<br>Szept pikolaka przywrócił Mocka do rzeczywistości. Kiwnął palcem i jeszcze raz nastawił ucha. "Pokój 12" - zapamiętał i dał znak Wirthowi i Zupitzy. Wyszli z loży, zostawiając stygnącą kaczkę, ocieplającą się wódkę i rozpalonych statecznych ojców rodzin. Kiedy znaleźli się koło portierni, Urbanek wyskoczył przerażony i przepraszającym gestem rozłożył ręce.<br>- Najmocniej przepraszam - załkał. - Pikolak Jäger powiadomił panów, że Mitzi jest wolna, a tymczasem gość wyszedł i zapłacił za dodatkowe pół godziny. Nie mogłem mu odmówić, to bardzo dobry klient... Jest pijany i pewnie nie sprostał ognistej Mitzi... Panowie, rozerwijcie się jeszcze trochę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego