z niedzieli na poniedziałek. Złodzieje weszli przez portiernię. Ponieważ pomieszczenie zamiast szyb ma okna z pleksi, musieli się nieco natrudzić i wypalić dziurę. Potem włamali się do szafy z kluczami. Bez trudu dostali się do pokoju nauczycielskiego i do szkolnej biblioteki. Z budynku wydostali się tą samą drogą - przez okno portierni. - W liceum jest pracownia komputerowa. Ponieważ klucze do niej są gdzie indziej, komputery zostały - wyjaśnia Irena Suska. - Pozostał także telewizor kolorowy i komputery w czytelni, bo ten sprzęt nie jest najnowszy. O włamaniu do szkoły zawiadomiła policję woźna. Potem fakt oficjalnie zgłosiła dyrekcja. Policja zabezpieczyła ślady. - Na razie za wcześnie