Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
przed wrak. Nie widział swojej armii, lecz gdy poprosił Lucyfera, ten wskazał mu jej rozstawienie. Jak się okazało, rozrosła się do stu dwunastu AGENTÓW, z czego ponad połowa posiadała broń palną. Strefa sięgała na trzy przecznice w każdą stronę. AGENCI zbierali żywność nie tylko dla niego, sami również musieli się posilić, menadżer troszczył się o nich.
Marina jeszcze żyła. Nie dotknął MoP-a, nie chciał wiedzieć, jak ona teraz wygląda. AGENT3 czuwał nad nią w magazynie zdemolowanego sklepu po drugiej stronie ulicy, wpinając jej w żyły dozymiarki odżywcze, wykradzione z ulicznych automatów. Te tak zwane "krwiodajki" (chociaż krwi w nich nie
przed wrak. Nie widział swojej armii, lecz gdy poprosił Lucyfera, ten wskazał mu jej rozstawienie. Jak się okazało, rozrosła się do stu dwunastu AGENTÓW, z czego ponad połowa posiadała broń palną. Strefa sięgała na trzy przecznice w każdą stronę. AGENCI zbierali żywność nie tylko dla niego, sami również musieli się posilić, menadżer troszczył się o nich. <br>Marina jeszcze żyła. Nie dotknął MoP-a, nie chciał wiedzieć, jak ona teraz wygląda. AGENT3 czuwał nad nią w magazynie zdemolowanego sklepu po drugiej stronie ulicy, wpinając jej w żyły &lt;orig&gt;dozymiarki&lt;/&gt; odżywcze, wykradzione z ulicznych automatów. Te tak zwane "&lt;orig&gt;krwiodajki&lt;/&gt;" (chociaż krwi w nich nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego