Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
czy też może rozdzielą kobiety i mężczyzn. Tak samo jak pierwsze w obozie wrażenie artystyczne musnęło tylko powszedniość i zaginęło natychmiast w monotonii obozowej egzystencji, tak i niesmak po moim skandalicznym wystąpieniu rozproszył się natychmiast w potężnej powszedniości ograniczonej korytarzami, podwórkiem, godziną udawania się na spoczynek, godziną wstawania i porami posiłkowymi, a wszystko to posegregowane w dniach, którym związek z datami i odróżniające nazwy stały się zbyteczne, w dniach jednakich niby szpaler żołnierzy.
Siadam na ławce niedaleko drzewa. Płot. Za płotem domki z ogródkami. Za domkami z ogródkami wzgórze i pomnik Hindenburga czy też wieża ciśnień. Podwieczorne słońce igra między szeleszczącymi
czy też może rozdzielą kobiety i mężczyzn. Tak samo jak pierwsze w obozie wrażenie artystyczne musnęło tylko powszedniość i zaginęło natychmiast w monotonii obozowej egzystencji, tak i niesmak po moim skandalicznym wystąpieniu rozproszył się natychmiast w potężnej powszedniości ograniczonej korytarzami, podwórkiem, godziną udawania się na spoczynek, godziną wstawania i porami posiłkowymi, a wszystko to posegregowane w dniach, którym związek z datami i odróżniające nazwy stały się zbyteczne, w dniach jednakich niby szpaler żołnierzy.<br>Siadam na ławce niedaleko drzewa. Płot. Za płotem domki z ogródkami. Za domkami z ogródkami wzgórze i pomnik Hindenburga czy też wieża ciśnień. Podwieczorne słońce igra między szeleszczącymi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego