i zarazem jego ofiara. Christa Wolf ma za sobą trzy lata spotkań z łapsami, trzy lata dwulicowości, jeśli nie zdrady, wobec niczego nie podejrzewających ludzi, których pomagała policji "rozgryźć" swoimi inteligentnymi charakterystykami. Trzy lata posłusznego wykonywania tego, czego żądało państwo: może z poczuciem przymusu, z rosnącą rezerwą czy zwątpieniem - ale posłusznie. (Ona sama przyznaje dzisiaj, że od czasu dzieciństwa spędzonego w Niemczech hitlerowskich stałym rysem jej osobowości jest to, na co język niemiecki ma określenie vorauseilender Gehorsam: więcej niż posłuszeństwo, nadgorliwość w wykonywaniu rozkazów czy wręcz ich ubieganie). Jest osobą myślącą, intelektualistką, pisarką, doświadczenie tak istotne nie może nie pobudzić jej