przyjrzał się rycerzom, otrzepał z mąki i doprowadził do porządku przyodziewę, po czym popluł na dłoń i przyczesał zmierzwione włosy.<br> - Ty, Geralt, milcz - uprzedził. - Ja będę paktował. To temerskie rycerstwo. Rozbili Nilfgaardczyków. Nic nam nie zrobią. Już ja wiem, jak się z pasowanymi rozmawia. Trzeba im pokazać, że nie z pospólstwem, lecz z równymi sobie mają sprawę. <br>- Jaskier, zmiłuj się...<br> - Nie turbuj się, wszystko będzie dobrze. Zęby zjadłem na rozmowach z rycerstwem i szlachtą, połowa Temerii mnie zna. Hej, z drogi, pachołki, nastąpcie się! Mam słowo do waszych panów!<br> Knechci popatrzyli z wahaniem, ale unieśli nastawione włócznie, rozstąpili się. Jaskier i