Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
na Polskę. Bo mimo wszystko to jest jakaś Polska. Chyba to jest najważniejsze.
- Niech się więc pani przygotuje, że i pani otrzyma podobną korespondencję. Proszę się nie bać. Listy wysyłają często ludzie zrozpaczeni, ale, kto wie, czy nie uczciwi? Kiedy przekonają się, że groźby nie odnoszą skutku, dadzą spokój. Nie posuną się chyba do ostateczności.
- A jeżeli...
- Trudno. Moim zawodem jest uczyć i będę uczył. Uczyłem podczas okupacji, ciszkiem, póki się dało, póki nie musiałem zmykać do lasu. Ktoś doniósł, uprzedzono mnie. W nocy przyjechali, szczęściem, już mnie tu nie było. Obecnie las się skończył i przed nikim uciekać nie będę
na Polskę. Bo mimo wszystko to jest jakaś Polska. Chyba to jest najważniejsze.<br> - Niech się więc pani przygotuje, że i pani otrzyma podobną korespondencję. Proszę się nie bać. Listy wysyłają często ludzie zrozpaczeni, ale, kto wie, czy nie uczciwi? Kiedy przekonają się, że groźby nie odnoszą skutku, dadzą spokój. Nie posuną się chyba do ostateczności.<br> - A jeżeli...<br> - Trudno. Moim zawodem jest uczyć i będę uczył. Uczyłem podczas okupacji, ciszkiem, póki się dało, póki nie musiałem zmykać do lasu. Ktoś doniósł, uprzedzono mnie. W nocy przyjechali, szczęściem, już mnie tu nie było. Obecnie las się skończył i przed nikim uciekać nie będę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego