Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
i wesołymi dykteryjkami bawił kolegów. Mówiono o nim:
- Ewa przeniosła go na rękach od Szekspira do Bałuckiego. Potęga!
Od Ewy nadszedł list.
"Kochany Ojcze, Aleksandrze Wielki, Wspaniały, Niezrównany! Wysłałeś mnie do Anglii, a tu wszystko dzieje się na opak. Uczę moich profesorów interpretacji Chopina. Byłam na recitalu Alfreda Cortot. A potem Cortot przyszedł na mój koncert. Rozpływał się w pochwałach. Musiałam staruszka podtrzymywać, żeby się nie rozpłynął do reszty. Wczoraj wróciłam ze Stradfordu. Przyjedź, naucz ich grać Szekspira! Jadłam ostrygi. Bez ciebie. To okropne! Pozwól mi wrócić, mój drogi tyranie. Siedzę tu już pół roku jak na zesłaniu. Jesteś wyrodny. Szkoci
i wesołymi dykteryjkami bawił kolegów. Mówiono o nim:<br>- Ewa przeniosła go na rękach od Szekspira do Bałuckiego. Potęga!<br>Od Ewy nadszedł list.<br>"Kochany Ojcze, Aleksandrze Wielki, Wspaniały, Niezrównany! Wysłałeś mnie do Anglii, a tu wszystko dzieje się na opak. Uczę moich profesorów interpretacji Chopina. Byłam na recitalu Alfreda Cortot. A potem Cortot przyszedł na mój koncert. Rozpływał się w pochwałach. Musiałam staruszka podtrzymywać, żeby się nie rozpłynął do reszty. Wczoraj wróciłam ze Stradfordu. Przyjedź, naucz ich grać Szekspira! Jadłam ostrygi. Bez ciebie. To okropne! Pozwól mi wrócić, mój drogi tyranie. Siedzę tu już pół roku jak na zesłaniu. Jesteś wyrodny. Szkoci
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego