Zdaje się, że demony opuściły Tricky'ego na dobre. Uratowała go właściwa dieta i muzyka. Głośno mówiąc o swoich uczuciach, sprawił, że muzyka stała się dla niego swoistą psychoanalizą i pomogła mu przetrwać. <br>Tricky stał się prekursorem muzyki trip-hop. Stworzył tę kategorię i pozostaje jej symbolem, bo jak nikt inny potrafi łączyć emocjonalne, ciężkie brzmienie gitar elektrycznych z hip-hopowymi beatami, tworząc niezwykłe, tajemnicze, mroczne pejzaże muzyczne. Historie, które rapuje swoim niskim, frapującym i niezwykle seksownym głosem, uzupełniają zmysłowymi wyznaniami wokalistki - muzy artysty (niegdyś Martina, obecnie Constanza Francavilla). Tricky nie tworzy muzyki łatwej ani przyjemnej. Nikogo nie kokietuje, do nikogo się