naprzód. Działania koalicji były raczej wymuszone, prowadzone bez przekonania, miały charakter stosunkowo biernej kontynuacji. Narastały zaległości (reprywatyzacja, system emerytalny, rekompensaty dla sfery budżetowej, emerytów i rencistów). Nowe pomysły, o ile w ogóle się pojawiały, z reguły bliższe były prywacie niż prywatyzacji (casus min. J. Buchacza). Pogląd ten z całą otwartością potwierdza min. Wiesław Kaczmarek: "Przez [ostatnie] trzy lata nie było głębszej refleksji i merytorycznej dyskusji o istocie prywatyzacji czy o strategii gospodarczej".<br>W trakcie rządów koalicji SLD-PSL pojawiło się dość powszechnie zjawisko administracyjnego wymuszania koncentracji kapitału przed procesem prywatyzacji. Dotyczyło to cukrownictwa, bankowości, przemysłu stoczniowego, branży paliwowej, central handlu zagranicznego