Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
znów wielką przesadą można powiedzieć, że pod koniec rokowań reformatorzy partyjni bardziej obawiali się aparatu partyjnego i OPZZ niż Solidarności.
Poufne rokowania rodziły pogłoski o spisku czerwonych z różowymi, o zawartych tajnych porozumieniach i wielu ludzi dawało im wiarę. Otóż nie zawarto żadnych tajnych porozumień. Wszystko, co zostało ustalone w poufnych rokowaniach, znalazło się w podpisanym porozumieniu.
Nie należy też lekceważyć prowadzonych przez dwa miesiące rokowań przy trzech stolikach (polityczny, gospodarczy i związkowy) i licznych podstolikach. Wzięło w nich udział, w charakterze negocjatorów i ekspertów, prawie 600 osób, co było wydarzeniem bez precedensu w dziejach Polski. Wypracowano przy nich wiele programów
znów wielką przesadą można powiedzieć, że pod koniec rokowań reformatorzy partyjni bardziej obawiali się aparatu partyjnego i OPZZ niż Solidarności. <br>Poufne rokowania rodziły pogłoski o spisku czerwonych z różowymi, o zawartych tajnych porozumieniach i wielu ludzi dawało im wiarę. Otóż nie zawarto żadnych tajnych porozumień. Wszystko, co zostało ustalone w poufnych rokowaniach, znalazło się w podpisanym porozumieniu. <br>Nie należy też lekceważyć prowadzonych przez dwa miesiące rokowań przy trzech stolikach (polityczny, gospodarczy i związkowy) i licznych &lt;orig&gt;podstolikach&lt;/&gt;. Wzięło w nich udział, w charakterze negocjatorów i ekspertów, prawie 600 osób, co było wydarzeniem bez precedensu w dziejach Polski. Wypracowano przy nich wiele programów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego