Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
Boże mój! - mdłej nie poddały się żałobie!
I same przez się biły w mur, huczały śpiżem same w sobie!

Huczały w mrok, huczały w blask i ociekały ludzkim potem!
I nie wiedziała ślepa noc, czym bywa młot, gdy nie jest młotem?

"O, prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą powlecze!''
-
Tak, waląc w mur, dwunasty młot do jedenastu innych rzecze.

I runął mur, tysiącem ech wstrząsając wzgórza
i doliny!
Lecz poza murem - nic i nic! Ni żywej duszy, ni Dziewczyny!

Niczyich oczu ani ust! I niczyjego w kwiatach losu!
Bo to był głos i tylko - głos, i nic nie było
Boże mój! - mdłej nie poddały się żałobie!<br>I same przez się biły w mur, huczały śpiżem same w sobie!<br><br>Huczały w mrok, huczały w blask i ociekały ludzkim potem!<br>I nie wiedziała ślepa noc, czym bywa młot, gdy nie jest młotem?<br><br>"O, prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą powlecze!''<br>-<br>Tak, waląc w mur, dwunasty młot do jedenastu innych rzecze.<br><br>I runął mur, tysiącem ech wstrząsając wzgórza<br>i doliny!<br>Lecz poza murem - nic i nic! Ni żywej duszy, ni Dziewczyny!<br><br>Niczyich oczu ani ust! I niczyjego w kwiatach losu!<br>Bo to był głos i tylko - głos, i nic nie było
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego